Do zabawy wodą nie potrzeba wiele. Kilka naczyń, jakieś kubeczki, łyżki i już. Proste a zajmujące. A co jakiś czas można do tej wody dodać coś, co zmieni zabawę w jeszcze większą frajdę.
Hasło na dziś: piana!
Zdecydowanie nie jest to zabawa do salonu ;). Łazienka, balkon czy ogród sprawdzą się dużo lepiej. Jak zrobi się zimniej, wystarczy nieprzemakalne ubranie, kalosze i już.
Do w miarę dużego pojemnika (lub kilku) wlewamy wodę. Dodajemy płyn do kąpieli (może być też mydło w płynie lub płyn do naczyń) i wręczamy dziecku ubijaczkę (rózgę) do piany. Już samo obserwowanie jak piana powstaje jest niezwykle ciekawe.
A gdyby tak pianę pofarbować na różne kolory? Najlepiej zrobić to przy pomocy barwników spożywczych albo farb. My użyłyśmy niebieskiego i różowego barwnika spożywczego w proszku.
Na koniec powstała ciemnofioletowa breja, która niestety spłynęła nam z balkonu na balkon poniżej. Ups, bardzo przepraszamy sąsiadów (chociaż zastrzeżeń nie zgłaszali, w sumie ładny kolor wyszedł) ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz