11 września 2014

Stworki-potworki

"Szare niebo
Pada deszcz
Wymyśl coś!
Nudzę się!"

Znacie? To z książki Anny-Clary Tidholm "Wymyśl coś!" - jednego z naszych największych książkowych hitów z czasów, gdy Młoda miała rok-półtora (post o książkach dla roczniaka też za jakiś czas będzie). Dawno już tego nie czytałyśmy, ale bardzo mi ten fragment pasuje do dzisiejszego dnia. Leje deszcz! Szaro, buro i ponuro. Były klocki, były kredki, były książki. Nawet Peppa w telewizji już była. Co tu robić?

A może coś ulepimy?
Może jakiegoś zwierzaka?
Albo po prostu stworka!
Stworka-potworka!

I tak oto powstały. Z pozostałości po poprzedniej zabawie plasteliną, z kreatywnych drucików (można je też znaleźć w sklepach pod nazwą wyciory, służą u nas do wielu różnych zabaw) i z ruchomych oczu. Niby nic, ale jaką precyzją muszą wykazać się małe dziecięce paluszki, żeby wygiąć drucik, żeby wbić go w odpowiednim miejscu, żeby nakleić oczy.


Stworek-potworek Zielonek Czerwonouszy:


I jego Żółtouszy kumpel:





5 komentarzy:

  1. Ooo takich drucikow to my jeszce nie mamy...ciekawe czy dostanę je w okolicy...super pomysł.
    Yvonne

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupowałam na allegro, ale w papierniczych też są. I czasem w marketach typu tesco.

    OdpowiedzUsuń
  3. A oczy skąd?

    OdpowiedzUsuń
  4. Też z allegro, ale w dobrych papierniczych mogą być.

    OdpowiedzUsuń
  5. Drucików szukaj pod nazwą WICIORY :) Mnóstwo takich zabaw proponował Pan Robótka, polecam też zrobienie pieska z pudełka po jogurcie (pudełko dwukomorowe) i kręgli z butelek po wodzie.
    Super pomysły ma ta nasza Balonowa33, a Młoda świetnie je realizuje:) Aż żałuję, że nie mam takiego brzdąca małego, choć z moim siedmiolatkiem też podpatrujemy - jutro robimy tęczowy makaron :)
    Pinki

    OdpowiedzUsuń