7 września 2014

Worek pełen skarbów

Najprostsza zabawa świata. Bardzo dobrze sprawdza się w podróży i podczas nudnego czekania u lekarza czy w restauracji. Można ją przygotować w dwie minuty, a jedyne czego do niej potrzeba to:

- nieprzezroczysta torba/worek (sprawdzi się w tej roli także matczyna torebka, a w warunkach polowych nawet odpowiednio zwinięta bluza)
- kilka przedmiotów o różnych kształtach i fakturach, np. klucz, telefon, łyżka, klocek, autko, szyszka, patyk, rękawiczka, gąbka i co tam akurat pod ręką mamy.



Można się tak bawić już z maluszkami, chociaż nasze pierwsze podejście (kiedy Młoda miała nieco ponad dwa lata) było nieudane. Młoda bała się wsadzić ręce do worka. Dwa miesiące później worek pełen skarbów stał się jednak jedną z ulubionych zabaw.

Jak się bawić?

Na początek (polecam zwłaszcza dla najmłodszych dzieci) chowamy do worka po jednym przedmiocie. Dziecko wkłada rączki i dotykając próbuje odgadnąć, co jest w środku.

Kolejny krok to schowanie w worku wszystkich przedmiotów. Dziecko ma wyjąć ten, o który poprosimy, np. widelec.

Następny etap to już większa abstrakcja. Wyjmij przedmiot największy, najmniejszy, okrągły, miękki, drewniany, metalowy. A czy jesteś w stanie bez zaglądania do środka wyjąć zielony?


Zabawę można oczywiście modyfikować na różne sposoby. Łatwo zrobić z niej grę tematyczną, wkładając do worka np. figurki zwierząt lub owoce i warzywa ("żywe" lub drewniane/plastikowe). A jakaż jest edukacyjna ;). Poszerza słownictwo, uczy określania cech przedmiotów, rozwija zmysł dotyku. Po prostu magiczny worek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz