2 lutego 2016

Styczniowe nowości z naszej półki

Pamiętacie nasze wyzwanie czytelnicze? Bardzo proste, bo to jedynie 20 książek w ciągu roku. Na pewno przeczytałyśmy tyle z Młodą przez jeden miesiąc, ale do tabelki wpisałam na razie jedynie dwie. I kolejne dwie do tabelki Muminkowej. Mały złapał bakcyla i codziennie po śniadaniu mamy obowiązkową sesję czytania :).
A oto książki, które niedawno trafiły na naszą półkę i od pierwszego czytania spodobały się dzieciom.


Tiina Nopola, Mervi Lindman, "Siri strzela gola", Wydawnictwo Wilga

(wyzwanie nr 5 - książka, której bohaterem jest dziewczynka)


Koledzy Siri nie chcą grać z nią w piłkę nożną, bo mówią, że nie ma "oka do piłki". Siri postanawia więc nauczyć się dobrze grać i zapisuje się do piłkarskiej drużyny Dzielne i celne.


Ale treningi wcale nie są takie proste, zwłaszcza, jeśli w drużynie są też niezbyt miłe dziewczynki. Siri już chce się poddać, ale Mały Otto przychodzi jej z pomocą. W ważnym meczu Siri pokazuje na co ją stać.


"Siri strzela gola" to historia o pokonywaniu własnych słabości i o tym, żeby się nie poddawać. Bardzo ważna i bardzo życiowa.


Gunilla Bergström, "Hokus-pokus, Albercie", Zakamarki

(wyzwanie nr 10 - książka, na podstawie której nakręcono film)



Serię książek o Albercie Albertsonie polecałam już tutaj nie raz. Albert trafił do naszego top5 książek dla 2,5-latka, a półtora roku później nadal czytamy o jego przygodach. "Hokus-pokus, Albercie" to jednak książka trochę spoza głównej serii. Przede wszystkim jest dłuższa, a ilustracji jest mniej i są tylko czarno-białe. Zdecydowanie jest to pozycja dla trochę starszych dzieci (Młodej początkowo trudno było wysłuchać całej książki na raz).


Albert i jego kolega Wiktor poznają starszego pana, który... potrafi czarować! I chociaż tata powtarza Albertowi, że czary nie istnieją, to chłopcy i tak są zafascynowani nowym znajomym. Zresztą, co tata może wiedzieć o czarach? Do tego Czarodziej ma psa, a największym marzeniem Alberta jest właśnie własny pies. Kiedy Czarodziej jednym ruchem wyczarowuje dla Wiktora statek w butelce, Albert wie już o co on poprosi Czarodzieja. Oczywiście, że o psa!


"Hokus-pokus, Albercie" to książka o dziecinnej wierze w magię i o rozczarowaniu w zderzeniu z realnym (dorosłym?) światem. Wszystko jednak kończy się dobrze. Magia istnieje, chociaż niekoniecznie wtedy, gdy macha się różdżką.
Obecnie w kinach można obejrzeć film na podstawie tej książki (pod tym samym tytułem). Poszukajcie, czy grają go w Waszych kinach. Warto obejrzeć! Młoda widziała ten film po raz pierwszy jesienią ubiegłego roku w ramach Festiwalu Kino Dzieci. W ostatni weekend poszłyśmy ponownie do kina i chyba podobało jej się jeszcze bardziej. W filmie jest kilka dodatkowych wątków, więc nawet dorosły znający książkę się nie znudzi.


Elżbieta Wasiuczyńska, "Moja pierwsza księga pojazdów", Egmont

(wyzwanie nr 2- książka polskiego autora)


To już oczywiście pozycja z listy Muminkowej, coś dla maluchów, chociaż Młoda też sięga czasem po tę książkę. "Moja pierwsza księga pojazdów" to świetne ilustracje-wyszywanki, a na każdej z nich zwierzak w pojeździe. Jest pająk na hulajnodze, biedronka na rowerze i królik w balonie. 


A do tego różne pytania, zachęcające rodziców (albo starsze rodzeństwo) do opowiadania i tworzenia własnych historii. Którym pojazdem podróżuje się najszybciej, a którym najwolniej? Dlaczego pilot zakłada słuchawki? Potrafisz naśladować dźwięk syreny straży pożarnej? A może uda ci się odegrać któregoś z bohaterów książki tylko gestem? Jak może wyglądać kosmita?


Książka ma duży format i twarde kartki, idealne dla maluchów. Lubimy bardzo!


Michalina Rolnik, "Zakątki, czyli kto tu mieszka?", Wydawnictwo Dwie Siostry

(wyzwanie nr 17- książka popularnonaukowa)


Kategoria w Wyzwaniu Czytelniczym może nieco na wyrost, ale na liście maluszkowej jak najbardziej pasuje. Dwudziestu bohaterów - dzieci z różnych krajów. Każde z nich ma na sobie tradycyjny strój i pokazuje swój dom. Proste a genialne. 


Wydawnictwo określiło tę książkę jako 3+, jednak polecam ją już dla młodszych. Muminek bardzo lubi patrzeć na dzieci w książkach, więc w tą wpatruje się jak zaczarowany. I bez problemu znajduje już w niej igloo.


Dla Młodej "Zakątki" to okazja do zobaczenia różnych kultur, kolorów skóry, tradycji, osłuchania się z innymi niż w przedszkolu i na placu zabaw imionami. Świetna pomoc naukowa do naszego projektu 12 krajów w 12 miesięcy
Przy okazji to też punkt wyjścia do rozmowy o polskiej kulturze ludowej, bo "czemu ta Hania ma taką sukienkę?".


Na okładce książki znajduje się mapa świata z zaznaczonymi imionami dzieci krajami, gdzie mieszkają.


I to tyle styczniowych nowości. Ci, którzy śledzą nasz profil na Facebooku wiedzą już, że w lutym poznajemy Hiszpanię. Będziemy oglądać flamenco (na youtube ;)), gotować paellę i tortillę i słuchać hiszpańskich piosenek. A już niedługo na Balonowej przegląd najlepszych książek dla roczniaka. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz