15 lutego 2016

Top 5 książek dla roczniaka (część 1)

Od kiedy czytać dziecku książki? Podobno warto zacząć już w ciąży, a na pewno można czytać już noworodkowi. Moje dzieci swoje pierwsze książeczki dostały od razu po urodzeniu. Na początku były to książki obrazkowe, kontrastowe. Przez pierwsze trzy-cztery miesiące życia lubili się w nie wpatrywać, potem byli już zbyt ruchliwi na takie stacjonarne zajęcia. Książki jednak zawsze leżały gdzieś w zasięgu ich rąk, niektóre zostały przemielone, podarte i pożarte, ale jakieś straty muszą być :).

Do prawdziwego czytania (czyli siadamy z książką, oglądamy obrazki i czytamy bez rozpraszania się na inne zabawy) dzieci dorastały około 10-11 miesiąca. Najpierw były w stanie skupić się na jedną czy dwie książki, po roku już na kilka. Obecnie 15-miesięczny Muminek po pół godzinie czytania woła o jeszcze, zaczyna mieć dosyć po godzinie. Wyraźnie domaga się czytania, łapie książkę (najczęściej jedną ze swoich, czasem którąś siostry jeśli akurat wpadnie mu w ręce) i przybiega z nią do mnie lub taty (albo goni nas z nią po domu). Młoda w tym wieku miała zwyczaj wychodzenia rano z łóżka, brania książki i walenia mnie nią po głowie w ramach pobudki...


Dzisiaj prezentujemy pierwszą część naszego bardzo subiektywnego top 5 książek dla roczniaka (zajrzyjcie też do naszego top 5 książek dla 2,5 latka). U Młodej te książki były hitami mniej więcej od 11 miesiąca życia aż po drugie urodziny, ale i teraz chętnie ich słucha. Większość zna na pamięć, więc nawet sama może je "czytać" młodszemu bratu. Muminek, chociaż ma sporo nowych książek, najczęściej i tak przynosi do czytania te same, które trzy lata temu przynosiła jego siostra. A ja, mimo że jestem w stanie recytować je w środku nocy, jeszcze nie schowałam ich w najciemniejszym kącie szafy. Bo są naprawdę fajne!

5. Ola Cieślak, "Od 1 do 10", Wydawnictwo Dwie Siostry



Właściwie nie wiem, co w tej książce takiego jest, że moje dzieci uwielbiają ją od pierwszego czytania. Może to rymy i rytmiczność? Jak mówi tytuł w tej książce liczymy od 1 do 10, a pomagają w tym zabawne, nieco abstrakcyjne wierszyki o zwierzętach. 


"Trzy tukany na trzy zmiany urlopowe snują plany" - to chyba mój ulubiony wierszyk. Młoda dzięki tej książce szybko opanowała liczenie do 10. Muminek na liczenie jeszcze za mały, ale uwielbia stukać palcem w zwierzaki i odliczać je razem ze mną.


Wierszyki weszły do naszego domowego języka, tego, który znamy i rozumiemy tylko my. A dla nas to przecież oczywiste, że wszy gryzą jeże, a króliki po deszczu suszą uszy. Spróbujcie, może Wam też się spodoba?


4. Eric Carle, "Bardzo głodna gąsienica", "Pajączek", "Miś patrzy", Wydawnictwo Tatarak 



Książki Erica Carle to klasyka amerykańskiej literatury dziecięcej. Głodną gąsienicę zna chyba każde amerykańskie dziecko, a i inne książki tego autora warto znać. Pokazujemy dzisiaj jedynie trzy, te które u nas cieszą się największą sympatią. Czytamy je po angielsku, Gąsienice dostała w prezencie Młoda, Misia dostał Muminek, więc i Pajączka kupiłam w wersji oryginalnej. Wszystkie trzy książki są dostępne po polsku.


"Pajączek" to historia o pracowitym pająku, który buduje swoją sieć. Inne zwierzęta proponują mu wspólne zabawy, ale on jest zbyt zajęty. To książka dotykowa, paluszkiem dzieci mogą wyczuć pająka i jego sieć.
"Bardzo głodna gąsienica" to najbardziej znana książka Carle'a. Mała gąsienica wykluwa się z jaja bardzo głodna. W poniedziałek zjada jeden owoc, we wtorek dwa, w środę trzy... W sobotę zjada tyle różnych rzeczy, że aż ją boli brzuch, a ona nie jest już wcale mała.


To także książka dotykowa - z dziurkami, które gąsienica robiła w kolejnych zjadanych przez siebie rzeczach. Dziurki są idealne dla małych paluszków.


Książki Erica Carle uczą o przyrodzie, o zwyczajach zwierząt. Pająk zjada muchę, gąsienica przemienia się w pięknego motyla. Z serii o gąsienicy Wydawnictwo Tatarak przygotowało też kolorowankę oraz fartuszek. Można również znaleźć dziecięce naczynia i ubrania, a także różnego rodzaju gąsienicowe zabawki.


"Brown bear, brown bear, what do you see?" wydana po polsku jako "Miś patrzy" to książka o zwierzętach i o kolorach. W przypadku tej książki będę polecała zakup wersji angielskiej, a dokładnie tej, którą my mamy - slide and find. Duży format, grube kartki i przede wszystkim okienka do przesuwania. 


Co widzi niedźwiedź? Dziecko przesuwa okienko (spokojnie poradzi sobie z tym roczniak, a jakie to dobre ćwiczenie dla paluszków) i już wie. Niedźwiedź widzi czerwonego ptaka. Czerwony ptak widzi żółtą kaczkę. A kaczka widzi...


To była pierwsza książka, która naprawdę zainteresowała i zachwyciła Muminka :). Tak jak w innych książkach Erica Carle ilustracje wykonane są charakterystyczną techniką kolażu. Nie da się ich pomylić z niczym innym. 

Przeczytanie książki Erica Carle to część naszego wyzwania czytelniczego 2016. Na listę Muminkową wpisuję "Bardzo głodną gąsienicę", a Młoda jeszcze na swoją książkę poczeka. To nie ostatnie w tym roku spotkanie z tym autorem. 

Druga część top 5 książek dla roczniaka pod koniec tygodnia. I przypominam o konkursie, w którym można wygrać książki dla dzieci i sodę oczyszczoną ;). W konkursie można wziąć udział na naszym Facebooku oraz pod tym postem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz