1 marca 2016

[12 krajów w 12 miesięcy] Hiszpania

W lutym byliśmy w Hiszpanii. Młoda poznała kilka hiszpańskich słów, zobaczyła jak wygląda flaga tego kraju, obejrzała w internecie pokaz flamenco, zrobiła paellę oraz zjadła kilka innych hiszpańskich potraw (o czym niżej).
W ramach poznawania Hiszpanii przygotowałam także dla Młodej karty obrazkowe przedstawiające różne charakterystyczne dla tego kraju elementy. Najpierw oglądałyśmy je wspólnie, niektóre Młoda potrafiła nazwać sama, o innych ja jej opowiadałam. Potem przeglądała je sama i sprawdzała, czy wie, co się na każdym z nich znajduje. Na końcu bawiłyśmy się nimi w Hiszpanię ;). Leciałyśmy samolotem, na miejscu witała nas hiszpańska flaga, szłyśmy oglądać Sagradę Familię i mecz FC Barcelony, potem do restauracji na paellę i na pokaz flamenco. A w Madrycie widziałyśmy nawet króla!



Młodej bardzo spodobała się tomatina. Zapytała nawet, czy mamy w domu pomidory, żeby zrobić taką bitwę w naszym (wymalowanym na biało!) mieszkaniu. Pomidor na szczęście był tylko jeden (uff!).


Z hiszpańskich potraw przygotowałyśmy jeszcze tortillę. Smażone z jajkiem ziemniaki nie są może specjalnie zdrowe, ale za to jakie dobre.



Składniki:

- 6 ziemniaków 
- 2 jajka
- olej
- sól i pieprz
- ewentualnie inne dodatki np. cebula, boczek, zioła



Ziemniaki drobno kroimy. Na patelni rozgrzewamy olej (dużo) i smażymy ziemniaki aż będą miękkie (powinny się rozpadać, nie tak jak nasze). W dużej misce roztrzepujemy jajka, dodajemy do nich sól i pieprz, a następnie przekładamy tam ziemniaki z patelni (starając się jak najbardziej odsączyć je z oleju). Mieszamy jajka z ziemniakami i przekładamy znów na patelnię. Smażymy kilka minut z jednej strony, po czym przekładamy na drugą i znów smażymy. Tortillę najlepiej przełożyć przy pomocy talerza - przykładamy talerz do patelni i obracamy patelnię do góry nogami, a potem zzuwamy tortillę z powrotem na patelnię. 
Podajemy z sosami i surówką jako danie główne. Tortilla idealnie sprawdza się również jako przekąska czy jedzenie wycieczkowe, a także jako danie imprezowe. Dobrze smakuje też na zimno.


A na hiszpański deser najlepsze churros. W domu robiliśmy pierwszy raz, ale Młoda jadła już churros podczas wakacji w Hiszpanii. Miała 1,5 roku i było to też jej pierwsze spotkanie z czekoladą :).



Churros zrobiliśmy według przepisu ze strony moje wypieki. Nie miałam odpowiedniej końcówki do rękawa cukierniczego, ale wśród ciastolinowych gadżetów Młodej znalazłam idealny przyrząd ;). Churros maczaliśmy w gorącej czekoladzie. Rozpusta!


A gdzie będziemy w marcu? Losowanie już dzisiaj wieczorem! Kto jest ciekawy, niech zajrzy na naszego Facebooka :).





2 komentarze:

  1. Wiem, że to oszustwo ale ja robię tortille z gotowanych ziemniaków i wtedy mogę dać jak najmniej tłuszczu :D

    OdpowiedzUsuń